Reklama

Planowany na 13 marca, a następnie z powodu zimowych warunków przełożony na 27 marca mecz IV rundy woj. Pucharu Polski między Pogonią, a obecnie już wiceliderem IV ligi Kaszubią Kościerzyna zostanie wreszcie rozegrany 10 kwietnia o godzinie 16 na stadionie miejskim w Lęborku.

Kaszubia to obok Pomorza Potęgowo pewniak do III-ligowego awansu. Obecnie zajmuje drugie miejsce, ze stratą jednego punktu do Pomorza, ale drużyna z Kościerzyny rozegrała o dwa spotkania mniej. Trzynaście spotkań wygrała jesienią, w tym pokonując u siebie 2:0 Pomorze i 4:0 Anioły Garczegorze. Jedynej porażki doznała u siebie 0:1 z trzecim w tabeli GKS Przodkowo.

Trener Kaszubi Paweł Budziwojski, syn Edwarda Budziwojskiego – trenera Pogoni w III lidze, a także brat Piotra, byłego zawodnika III-ligowej Pogoni zapowiada, że Pucharu Polski Kaszubia nie odpuści: – Tak ułożyła się sytuacja w tabeli, że gramy o awans do III ligi, i to jest priorytetem, ale pucharu nie odpuścimy. Przyjedziemy i powalczymy. Taką mamy mentalność. Bronimy pucharu z ubiegłego sezonu i to zobowiązuje. Zapowiada się ciężki mecz, bo Pogoń Lębork ma swoje ambicje. Mam nadzieję, że stworzymy wspólnie dobre widowisko. To będzie dla nas pierwszy mecz wiosną i sprawdzian przed ligą. Chcemy wypaść jak najlepiej i powalczyć o zwycięstwo. Mam wąską kadrę. Skład będzie złożony z młodych zawodników, którym chce dać szansę w połączeniu ze starszymi, jak napastnik Krzysztof Rusinek, nasz kapitan Adrian Wysiecki czy Piotr Kwietniewski. Zimą odszedł najbardziej doświadczony i znany Paweł Pęczak, a także Adrian Stępień i Krystian Rąbczyk. Przyszedł Mateusz Prinz i rzesza młodych zawodników.

W lidzie zespoły Kaszubii oraz Pogoni grały ze sobą ostatni raz w sezonie 2002/2003. Wtedy mecz w Lęborku zakończył się remisem 1:1, natomiast w Kościerzynie zdecydowanie wygrali gospodarze wynikiem 4:0.