Reklama

Wbrew pozorom to nie bar gastronomiczny kategorii III „Muszelka”, potocznie zwany „Chamską”, lokal o marnej reputacji i wielkiej popularności jest tematem tej wspomnieniowo-historycznej notki…

Naszą uwagę na fotografii z lat 80-tych autorstwa Henryka Sęka przykuła betonowa balustrada mostu. Przepływała niegdyś pod nią rzeka Okalica (niem. Kuhbach). Tak, tak, przez deptak przepływały kiedyś dwie rzeki. Nazwę tej drugiej Kuhbach można przetłumaczyć jako „Krowi Potok”.

Potok od strony południowo-wschodniej płynął tak jak teraz muskając od wschodu „muzyczną dzielnicę” czyli ulice nazwane na cześć sławnych muzyków i kompozytorów: Loewestrasse – Skargi, Händelstrasse – Staszica, Beethovenstrasse – Wyspiańskiego, Mozartstrasse – Moniuszki i Bachstrasse – Chopina. Po drugiej stronie brzegu zlokalizowana była Richard Wagnerstrasse, dziś 8 Maja. Jak widać, tylko dwie ostatnie ulice po wojnie utrzymały muzycznych patronów, tym razem polskich.

Przy dzisiejszej Chopina Okalica skręcała w lewo, by wzdłuż ulicy Sikorskiego za MDK-iem przeciąć Targową pomiędzy budynkami nr 15 i 16 w kierunku szpitala i tam skręcała w prawo, mniej więcej pomiędzy Zakładem Pogrzebowym ZNICZ, a pierwszą bramą szpitala. Dalej wartki potok płynął przez dzisiejsze Targowisko w kierunku Staromiejskiej i przecinał ją na wysokości dzisiejszej Klaja CAFE i pasażu. Po prawej stronie potoku pod numerem 15 była później „Muszelka”. Po lewej do dzisiaj stoi przedwojenna kamienica nr 16 (niestety straciła już swój szlachetny wygląd i zdobienia elewacji) do której przyklejona była betonowa bariera mostu (na starszych zdjęciach była ona drewniana). Bariery po obu stronach Staromiejskiej wyburzono podczas budowy nowych kamienic i budynków. Przy dzisiejszych Batalionów Chłopskich na wysokości skweru z ławkami Okalica wpadała do Łeby.

Przesunięcie koryta rzeki było o tyle proste, że wystarczyło zmienić bieg potoku o kilkadziesiąt metrów w prawo by połączyć Okalicę ze Strugą Rybnicką i tzw. Kanałem Ulgi, których koryto biegnie za szkołą „Mechanik” w kierunku zamku. Zmiany tej dokonano w czasie PRL-u. Pozwoliło to na pozyskanie nowych terenów do zabudowy, zmniejszyło zagrożenie przeciwpowodziowe no i ograniczyło brzydki zapach w centrum miasta. Okalica w tym czasie była małym śmierdzącym ściekiem…

foto: Henryk Sęk/Dziennik Bałtycki

Poprzedni artykułLęborska elektrociepłownia planuje dwukrotnie zwiększyć moc kotłów na odnawialne źródła energii
Następny artykułWirus SARS-CoV-2 powodem zamknięcia Oddziału Pediatrycznego w lęborskim szpitalu