Bokser kompletny. Wizytówka słynnego Feliksa Stamma, a do tego pierwszy powojenny mistrz olimpijski
Reklama

Zygmunt Chychła król wagi półśredniej, którego kariera trwała zbyt krótko i miał też mało znany, dwuletni lęborski epizod. Przypomniał o nim miłośnik lokalnej historii Maurycy Frąckowiak.

W petycji do Rady Miejskiej apeluje by w 55. rocznicę przybycia do Lęborka i pracy w nim wybitnego boksera, olimpijczyka Zygmunta Chychła upamiętnić owe wydarzenie tablicą mosiężną z popiersiem i stosownym tekstem w budynku w którym pracował.

Zygmunt Chychła oprócz złotego medalu na Olimpiadzie w Helsinkach w roku 1952 był dwukrotnym mistrzem Europy i czterokrotnym mistrzem Polski. W całej bokserskiej karierze stoczył 263 walki z których 241 wygrał, 10 zremisował i 12 przegrał. W 1951 roku został uznany przez czytelników „Przeglądu Sportowego” za najlepszego sportowca Polski.

Jak wyglądał lęborski okres z życiorysie utytułowanego pięściarza? Odsyłamy do uzasadnienia petycji Maurycego Frąckowiaka.

„W dniu 1 marca 1965 roku w małej salce sportowej należącej do ówczesnego Zespołu Szkół Pedagogicznych odbyło się (wcześniej nagłaśniane) spotkanie miejscowych działaczy sportowych z tłumnie przybyłą młodzieżą. Tematem spotkania była informacja o reaktywowaniu sekcji bokserskiej. Prelegentem był prezes nowo powstałej sekcji Stanisław Durkowski. Przedstawił on przybyłego na spotkanie trenera. Był nim Zygmunt Chychła. Poinformowano zebranych, że treningi będą odbywały się w tzw. „małej salce” ówczesnego Zespołu Szkół Pedagogicznych. Poproszono kandydatów na bokserów, aby przynosili własne trampki, koszulki i spodenki gimnastyczne. Na pierwszym treningu pojawiło się ponad 30 ćwiczących i salka z trudem pomieściła tak liczną gromadę adeptów boksu. Jeszcze gorzej było, w dziś już nieistniejącej szatni. Zygmunt Chychła pracował w Lęborku do 1967 roku. W tym czasie jego wychowankowie walczyli w meczach przed publicznością lęborską oraz w zamiejscowych turniejach. Zygmunt Chychła pracując w Lęborku jako trener, niewątpliwie rozsławiał Lębork. Pozostawił po sobie kilku dobrze zapowiadających się pięściarzy. Byli to m.in.: Bogdan Piszczek, Zbyszek Oleksiak, Marian Marcinkowski, Jurek Paziewicz czy Tadeusz Tobiasz.”

Inicjatywa ciekawa, choć czasu bardzo niewiele. 1 marca już za dwa tygodnie. Czy są wśród nasi czytelników osoby znające Zygmunta Chychłę. Czy do tego krótkiego opisu można jeszcze coś jeszcze dopisać?

To z pewnością ciekawa postać. By ją bliżej poznać polecamy dłuższy tekst biograficzny pt. „Twardy Kaszuba – niezapomniany mistrz, który uciekł hitlerowcom i nie dał się komunistom” – https://kierunektokio.pl/twardy-kaszuba-niezapomniany-mis…/?