Mnóstwo reakcji i komentarzy towarzyszyło naszej środowej informacji, że na klatkach schodowych i w skrzynkach pojawiły się ulotki o możliwości czyszczenia i wymianów piecyków gazowych w mieszkaniach. Firmuje je firma z południa Polski. Za ulotkami idą ludzie… Osoby podające się czasem za pracowników gazowni, czasem za administratora, za każdym razem diagnozują konieczność wymiany pieca gazowego czy kotła, podsuwają dokument i zabierają się do roboty, bo mają akurat „wolny piecyk” w aucie… Po fakcie okazuje się, że montowane jest urządzenie z niepewnego źródła i słabej jakości, o wiele droższe niż na rynku, a dokument umowy jest naprawdę umową kredytową na wiele tysięcy. Polecamy korzystać z lokalnych, sprawdzonych firm, no i podejmować decyzję z namysłem, po konsultacji z rodziną, sąsiadem itd.
Problem piecykowych oszustów jest bardzo powszechny. W internecie znajdziemy pełno artykułów z Polski o podobnych przypadkach. Lektura komentarzy naszych czytelników z środy i czwartku jest porażająca… To naprawdę powszechny i dobrze zorganizowany proceder… Nie dajcie się oszukać!
⚠ Wczoraj byli u mnie. Odmówiłam, jestem w tej chwili na etapie załatwiania formalności z lokalną firmą.
⚠ U mnie był ktoś niby z elektrowni…..ale jak powiedziałam żeby zostawił ofertę i kontakt to …..zwiał
⚠ U mnie dzisiaj był gość, ale szybko go spławiłem
⚠ Dzisiaj do mnie też zapukał , otwarłam drzwi… a on do mnie że jest z gazowni i pyta czy mam piecyk gazowy ? A ja mu mówię że …jak to pan z gazowni chodzi po ulicy i się pyta kto ma piecyk gazowy ? Z gazowni jak chodzą to mają spisane kto ma piecyk gazowy …od razu poszedł…oszust…
⚠ Kiedyś moją mamę tak naciągnęli, ale na kuchenkę gazową, powiedzieli że są z gazowni, a mama starsza osoba uwierzyła, piecyk, mieli za 400 zł, a kredyt wypisali za 2,500 i musiała to spłacać.
