Drużyna Pogoni w pierwszej wiosennej kolejce zagrała kapitalny mecz z rezerwami ekstraklasowej Arki. Walka, dużo włożonego serca i szybkie tempo przez 90 minut bardzo spodobało się przybyłym na Kusocińskiego kibicom. Pogoń dobrze weszła w rundę rewanżową a waleczny styl jaki zaprezentowała pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość.
Mecz z rezerwami klubów z wyższych lig są z reguły okazją do zobaczenia w grze zawodników z szerokiej kadry pierwszych zespołów. Tak było w sobotę w Lęborku. Wraz z młodymi zawodnikami Arki rocznika 1999 i 2000 pełne 90 minut zagrali powracający po kontuzjach zawodnicy kadry trenera Ojrzyńskiego: Brazylijczyk Marcus Vinicius da Silva de Oliviera oraz zawodnik ze stażem m.in. w młodzieżowych drużynach Baeyrnu Monachium Yannick Kakoko. Obaj Ci piłkarze dużo wnosili do meczu. Z da Silvą dzielnie radził sobie „młody” Michor. Przez rozgrywającego Kakoko przechodziła za to większość piłek.
Gra na sztucznej, murawie premiowała preferujących techniczną piłkę gości, tym bardziej, że Arka u siebie także gra na sztucznej. Trener Lewandowski kompletując skład dokonał jednego, ważnego wyboru. W roli napastnika zagrał nominalny defensywny pomocnik Gracjan Miszkiewicz.
8 minuta i Pogoń wychodzi na prowadzenie. Wrzutka Kłosa po rzucie wolnym w okolice pola karnego, podbitka Łapigrowskiego i piłkę przedłuża wprost do siatki Piotr Kozdra. To pierwszy gol dla Pogoni debiutującego w naszych barwach zawodnika spod Sławna. Przebieg meczu był bardzo wyrównany, a wybiegani, szybcy goście często zapuszczali się pod pole karne gospodarzy i mieli swoje strzeleckie okazje. Groźnie obok bramki strzelał. m.in. Markiewicz, a po strzale z rzutu wolnego z 20 metrów najlepszego strzelca Arki Norberta Hołtyna piłkę obronił Katzor. W 35 minucie po dośrodkowaniu Kozdry Miszkiewicz główkuje z bliska niewiele nad bramką.
Po zmianie stron bliski gola był Szymański. Wrzutka z rzutu wolnego w pole karne zamieniła się z strzał a piłka ku zaskoczeniu bramkarza gości trafiła w słupek. Poprawka Kreffta przeleciała nad poprzeczką. 52 minuta to okazja sam na sam Miszkiewicza, niestety piłkę łapie Więckiewicz. Po godzinie gry trener Lewandowski wysłał wszystkich naszych rezerwowych na rozgrzewkę. Najszybciej z niej wrócił Zanewycz zmieniając w 72 minucie Kreffta. Pod koniec meczu Ulatowski główkuje minimalnie obok bramki, a w doliczonym czasie gry sztab Arki reklamuje rzut karny na da Silvie w polu karnym Pogoni. Sędzia główny jest jednak innego zdania. Mecz kończy się zwycięstwem 1:0 Pogoni i wielką radością drużyny po ostatnim gwizdku.
Za tydzień, 17 marca o godz. 16 w Lęborku Pogoń podejmuje rezerwy Drutex Bytovii Bytów.
Pogoń Lębork – Arka II Gdynia 1:0 (1:0)
- bramka: 1:0 Piotr Kozdra (‘8)
- Pogoń: Katzor – Janowicz, Musuła, Ulatowski, Michor (‘90+2 Kliński), Szymański, Łapigrowski, Kłos (’90 Krzysztofik), Kozdra, Krefft (’72 Zanewycz,) Miszkiewicz
- Arka II: Więckiewicz – Krakowiak, Blok, Wieczorek (’80 Bednarski), Babiński, Marcus da Silva, Y. Kakoko, Sikorski, Hołtyn, Bugajewski (’63 Kasprowicz), Markiewicz (’75 Klecha)
- żółte kartki: Szymański, Musuła – da Silva, Bednarski
- sędziowie: Krzysztof Kochel, Piotr Cwalina, Krzysztof Świgoń