Reklama

Mateusz „Fit Lovers” Janusz – influencer, trener personalny i gwiazda mediów społecznościowych rodem z Lęborka przegrał wczoraj w nocy swoją pierwszą walkę w FAME MMA.

Dla Mateusza Janusza był to debiut w klatce. Zawodnik po zaciętej walce przegrał niejednogłośną decyzją sędziów z Kacprem Błońskim.

Początek walki to totalny chaos. Janusz zaczął kopnięciami, Błoński chciał przejść do wymian ciosami. Obaj przenieśli walkę do klinczu, po chwili już pracowali nad sprowadzeniem. „Fit Lovers” znalazł się z góry, jednak zaraz szybko wrócili do stójki. Częściej trafiał Mateusz Janusz, jednak „Blonsky” przeszedł do klinczu. Na 45 sekund przed końcem rundy Kacper Błoński zdobył udane sprowadzenie, jednak już po chwili „Fit Lovers” zdołał z tego wyjść i na sam koniec zadał kilka mocnych ciosów.

Na początku drugiej rundy walki Mateusz Janusz zdobył sprowadzenie i przez moment był nawet w dosiadzie. Chwilę później zmiana pozycji i obaj wrócili do stójki, ale wystarczyło kilka sekund i Kacper Błoński zdobył obalenie i przeszedł do dosiadu. Znów powrót do stójki. Próba gilotyny ze strony Błońskiego. Ponownie powrót do stójki i obalenie ze strony Kacpra Błońskiego. Mocna końcówka ze strony młodszego zawodnika, który wielokrotnie trafił wycieńczonego rywala mocnymi uderzeniami.

W trzeciej rundzie szybko do klinczu przeszedł Błoński na początku trzeciej rundy. Chwila siłowania się pod siatką i „Blonsky” zdobył udane sprowadzenie. Z góry przez cały czas kontrolował przebieg walki, zdobywając kolejne sekundy przewagi. W takiej pozycji pozostał do samego końca pojedynku.

Mateusz Janusz urodził się 18 listopada 1991 roku w Lęborku. Jest absolwentem Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku. Ukończył specjalizację gimnastyczną. Oprócz, działalności w internecie, Mateusz jest trenerem personalnym. Wraz z Pamelą Stefanowicz tworzy szaloną parę instruktorów sportowych i youtuberów Fit Lovers. Na instagramie ich działalność śledzi ponad 1,7 mln followersów!

Na konferencji prasowej przez galą FAME MMA mówił – „Pochodzę z takiego małego miasteczka, gdzie rzeczywiście nie miałem łatwo w życiu. Jak byłem młody, to musiałem sobie radzić bardzo często i przemoc, mimo że jej nienawidzę, jestem wychowany w naprawdę kochającej rodzinie, która mówiła, żeby zwyczajnie stronić od tego. Zwyczajnie nie miałem często wyboru i sądzę, że sport, który wyprowadził mnie z bardzo słabego środowiska, pozwalał mi w takich momentach się bronić i ratować d**ę nie tylko mi, ale też rodzinie i przyjaciołom”.

Poprzedni artykułMilionowa nagroda w konkursie dla samorządów „Rosnąca Odporność” nie dla Lęborka
Następny artykułKolejny zabytek w Lęborku wyburzony