Urodzić się, mieszkać w Lęborku i co dalej? Ścieżki życia są kręte… O jednej z nich, wyjątkowo pokręconej, napisał lęborczanin Szymon Gie.
Gdy trzydziestolatek bierze się do pisania autobiografii można się zastanawiać czy ma to sens. Ma, jeżeli to co było oddzieliło się grubą kreską.
Książka „Jak zmarnowałem młodzieńcze lata” to zapis upadku młodego mężczyzny nie stroniącego od alkoholu, narkotyków, hazardu i otwartych kobiet. Czy taka historia może wciągnąć? Co z niej wynosimy? Trzeba przyznać, że jest to lekka lektura przy której pewnie wielu się dowartościuje. Podglądanie patologicznego, próżniaczego życia w oparach alkoholu z komornikiem na karku wciąga, lecz i ci „poukładani” otrzymują szczyptę szydery o ich stylu życia. Autor nie ukrywa, że jest zranionym za młodu, szukającym za wszelką cenę miłości i akceptacji człowiekiem, który obrał drogę w ciemność. Takich Szymonów w naszym mieście jest pewnie więcej. Może to dla nich lektura? A może dla ich bliskich?
Okładka szymonowej biografii nie bez powodu prezentuje kobietę. To chyba najciekawsza warstwa książki w której nazwa Lębork wymieniana jest kilkukrotnie (szkoda, że zabrakło opisu charakterystycznych miejsc czy miejskiego klimatu). Szymon jest młodym, napalonym fascynatem kobiet i ciekawie kreśli ich charaktery czy relacje damsko-męskie. Nie brakuje tu scen erotycznych, choć bez fajerwerków.
Atutem 160-stronnicowego pamiętnika są celne obserwacje i krytyczne spojrzenie na rzeczywistość. To tematy uniwersalne dla młodego pokolenia i całego społeczeństwa. Jak osoba pędząca z promilami w żyłach w ślepą uliczkę samozniszczenia potrafiła tak trzeźwo myśleć o rzeczywistości i wyciągać wnioski? To jest ten fenomen i niedopowiedzenie, które nie znika po przeczytaniu ostatniej strony. Jak na literacki debiut całkiem udanie.
Książkę wydano bardzo niedawno, bo w połowie czerwca 2020 roku. Za kilkadziesiąt złotych można nabyć ją w internecie oraz kupić na miejscu w Księgarni „Akapit” w Domu Handlowym KUPIEC. Na wakacje, dla młodych ludzi ciekawa lektura, starsi mogą zobaczyć co robi i myśli dziś młode pokolenie, no może jego fragment.