W ubiegłym tygodniu samorządy w całej Polsce otrzymały wiadomość e-mail z żądaniem udostępnienia Poczcie Polskiej danych mieszkańców ze spisu wyborców. Spełnienia żądania odmówiło wiele samorządów, które uznały je za bezprawne Zapytaliśmy gminy z powiatu lęborskiego, jakie podjęły działania w związku z tym zdarzeniem.
Poczta powołuje się na wprowadzoną 16 kwietnia ustawę „o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2”, czyli drugą tarczę antykryzysową. Wielu ekspertów stoi na stanowisku, że działania poczty w tym przypadku są nieuprawnione i nie mają potwierdzenia w przepisach.
Na nasze zapytanie jako pierwsze odpowiedziało Miasto Lębork, o czym informowaliśmy już na łamach portalu. Z informacji uzyskanej od Bożeny Steciuk, kierownika Referatu Ewidencji Ludności Urzędu Miejskiego w Lęborku dowiedzieliśmy się, że: „Urząd Miejski w Lęborku nie przekazał danych ze spisu wyborców i nie zamierza tego uczynić przed przyjęciem ustawy o szczególnych zasadach przeprowadzania wyborów powszechnych na Prezydenta RP.
O swoje dane, mogą być spokojni także mieszkańcy Gminy Cewice. Sprawę przeważyła analiza prawna skierowanego do urzędy wniosku. – W związku z uzyskaniem negatywnej opinii obsługi prawnej Urzędu, Gmina Cewice nie udostępniła spisu wyborców Poczcie Polskiej S.A. – przekazała Marzena Krakowiak, sekretarz Urzędu Gminy Cewice.
Danych ze spisu wyborców nie przekazała pocztowcom także Gmina Wicko. Urzędnicy uznali, że przesłany do nich wniosek jest niepełny i zwrócili się do Poczty Polskiej o jego uzupełnienie. – Gmina Wicko pismem z dnia 28 kwietnia 2020 r., wzywa „Zarząd Poczta Polska S.A.” do uzupełnienia złożonego przez elektroniczną skrzynkę podawczą EPUAP wniosku z dnia 24 kwietnia 2020 r. – poinformowała nas Teresa Gardzielewska z Urzędu Gminy w Wicku.
Do czasu publikacji tego materiału, na pytanie o udostępnienie danych ze spisu wyborców, nie odpowiedziało nam Miasto Łeba oraz gmina Nowa Wieś Lęborska.
Przygotowania Poczty Polskiej do rozniesienia 30 mln pakietów wyborczych idą pełną parą, chociaż ustawa o powszechnym głosowaniu korespondencyjnym nie weszła w życie. – Jesteśmy na etapie kompletowania dwuosobowych zespołów, które będą dostarczały pakiety wyborcze – powiedział we wtorek w TVN 24 Grzegorz Kurdziel, wiceprezes zarządu Poczty Polskiej.
W poniedziałek „Rzeczpospolita” ujawniła, że Ministerstwo Cyfryzacji już przekazało Poczcie dane z rejestru PESEL. Jak twierdzi RMF FM powołując się na PKW, baza PESEL nie nadaje się do organizacji wyborów, ponieważ istnieje kilka zasadniczych różnic pomiędzy nią, a spisem wyborców. Spis wyborców, który posiadają samorządy, jest wprawdzie zdecentralizowany, ale aktualny. Na jego podstawie można byłoby przeprowadzić wybory prezydenckie. Baza PESEL zawiera wprawdzie informacje o miejscu zameldowania, ale już nie o miejscu, gdzie głosowaliśmy lub zadeklarowaliśmy chęć głosowania. Oznacza to, że część pakietów wyborczych może nie trafić do wyborców lub trafi zupełnie do kogoś innego. Po drugie baza PESEL nie zawiera informacji o pozbawieniu danej osoby praw obywatelskich, w tym także prawa do głosowania w wyborach.
Głos w sprawie wyborów zabrał były premier i przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk. W swoim oświadczeniu przekazał, że nie zagłosuje w planowanych na 10 maja wyborach prezydenckich. Były premier podkreślił, że Polacy powinni postąpić podobnie, ze względu na własne bezpieczeństwo.
Rzecznik Praw Obywatelskich zaskarżył do sądu administracyjnego decyzję premiera polecającą Poczcie Polskiej przygotowanie wyborów prezydenta RP w trybie korespondencyjnym. Rzecznik wnosi, aby do czasu wyroku w sprawie sąd wstrzymał wykonanie decyzji Mateusza Morawieckiego z 16 kwietnia 2020 roku.
Sieć Obywatelska Watchdog Polska, Fundacja Panoptykon, Helsińska Fundacja Praw Człowieka i Fundacja im. S. Batorego zaapelowały do wszystkich przedstawicieli administracji samorządowej o działanie zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami i powstrzymanie się od przekazania Poczcie Polskiej danych zawartych w spisach wyborców.