Reklama

Środowiskowy Dom Samopomocy „Lwiątko” w Lęborku to ważne miejsce na mapie miasta, które od lat wspiera dorosłe osoby z zaburzeniami psychicznymi oraz ich rodziny. Placówka jest dziennym ośrodkiem wsparcia, oferującym pomoc około 35 osobom, w tym zarówno osobom z chorobami psychicznymi, jak i niepełnosprawnością intelektualną.

W ramach cyklu #lebork25latwczesniej przypominamy o początkach placówki, która w kwietniu 1999 roku obchodziła swoje drugie urodziny. Wtedy kierownikiem była Grażyna Lass. Zadaniem Domu, jak mówił w wywiadzie dla „Głosu Pomorza” pedagog Jarosław Klassa, obecny kierownik „Lwiątka”, jest „utorowanie ludziom z zaburzeniami drogi do środowiska”. Celem jest, aby podopieczni nawiązali relacje z otoczeniem i osiągnęli taki poziom sprawności psychicznej i fizycznej, który może pozwolić na podjęcie pracy w zakładach pracy chronionej.

W Domu funkcjonują różnorodne pracownie: stolarska, krawiecka, rękodzielnicza i plastyczna. Praca w nich uczy i rozwija umiejętności artystyczne oraz zainteresowania podopiecznych. Pomysły na organizację i wykonanie zajęć pochodzą głównie od terapeutów, ale spontaniczność i inwencja twórcza pensjonariuszy również jest brana pod uwagę.

Jarosław Klassa, który wraz z Wojciechem Bonembergiem prowadzi pracownię stolarską, zauważa, że „mężczyznom najbardziej odpowiada praca w stolarni”. Wykonują oni ozdoby, kwietniki, podstawki pod garnki, szafki na klucze i wiele innych przedmiotów z korzeni i drewna. Kobiety natomiast, jak twierdzi Anna Bandrowska, chętnie biorą udział w zajęciach krawieckich, choć nie stronią od drobnych prac w drewnie. W pracowni pod okiem terapeutki Anetty Czajkowskiej powstają też witraże, ikebany, ozdobne butelki i inne kunsztownie wykonane przedmioty.

Dom organizuje również przedstawienia artystyczne, które są ważnym elementem terapii i integracji społecznej. Pierwszym programem, składającym się z poezji, fragmentów prozy i piosenek, był „Pod Parasolem”, a kolejnym „Wiosna”. W lutym odbyła się inscenizacja bajki „Szewczyk Dratewka”. Widzami tych spektakli są nie tylko opiekunowie, ale również dzieci z cewickiego GCK-u i grupy teatralnej „Smocza Jama”.

Jak podkreśla Jarosław Klassa, „kontakt młodych ludzi z pensjonariuszami ŚDS-u ma pomóc zrozumieć dzieciom, że domownicy są tacy jak my”. Relacje z nimi powinny opierać się na ludzkiej empatii, bez uprzedzeń wynikających z ich choroby. Osoby z zaburzeniami psychicznymi mają takie samo zapotrzebowanie na miłość, wysłuchanie i pokrzepienie jak wszyscy inni.

Placówka „Lwiątko” odgrywa niezwykle ważną rolę w życiu swoich podopiecznych, oferując im nie tylko wsparcie, ale również możliwość rozwoju i integracji ze społeczeństwem.