Reklama

Wniosek o postawianie zakazu jazdy po chodniku pod kolejowymi wiaduktami pomiędzy ulicami Wojska Polskiego a Słupską, zgłosiła na sesji Rady Miejskiej 29 kwietnia radna Bożena Pobłocka. Swój wniosek argumentowała tym, że rowerzyści na wąskim chodniku stwarzają zagrożenie dla pieszych.

Obserwacje pokazują, że 80 procent rowerzystów w tym miejscu jedzie chodnikiem, a nie ulicą. Powodów takiego stanu jest wiele. Wąska ulica pod wiaduktami o złym stanie nawierzchni i wzniesienie do pokonania odstrasza większość rowerzystów od jazdy jezdnią. Samochody na wąskiej drodze nie mają możliwości wyprzedzić rowerzystów (dwie ciągle linie) co czasami budzi irytacje i spowolnienie ruchu. Są też tacy co wyprzedzają, często nie zachowując odległości od rowerzystów i zajeżdżając drogę pojazdom z naprzeciwka. Z kolei jazda po wąskim chodniku teoretycznie jest spokojniejsza lecz koliduje z ruchem pieszym.

Od strony formalnej zakaz jazdy rowerzystów chodnikiem jest niepotrzebny, gdyż po chodniku jeździć rowerem nie można, a znak zakazu może dotyczy tylko jazdy po jezdni? Wyjątkiem jest jazda razem z dzieckiem do lat 10, który porusza się obok nas swoim rowerem lub gdy warunki atmosferyczne na jezdni są na tyle niesprzyjające, że poruszanie się ulicą byłoby niebezpieczne. Trzeci wyjątkiem traktowany łącznie to gdy nie ma drogi dla rowerów lub wyznaczonego pasa ruchu, a samochody poruszać się mogą z prędkością powyżej 50 km/h, a chodnik ma co najmniej 2 metry szerokości. Pod wiaduktami Wojska Polskiego/Słupska ten przypadek nie występuje.

Poprzedni artykułDodatkowy miliard złotych dla powiatu lęborskiego – zapowiadają działacze PiS
Następny artykułMała rewolucja komunikacyjna w powiecie lęborskim