Reklama

Wzgórze w obecnym Parku Chrobrego w Lęborku, znane z dawnych egzekucji, miało przez wieki różne nazwy – „Wzgórze Sądowe” czy „Wzgórze Wisielców”. Dzięki pasji i badaniom lokalnego historyka Jerzego Markowskiego, poznajemy nowe fakty na temat tego miejsca.

Z dokumentu z 20 czerwca 1848 r., który Markowski odnalazł, wynika, że magistrat lęborski sprzedając działkę określił ją jako „piaszczysty nieużytek” zwany GERICHTSBERG (Wzgórze Sądowe). W piśmie zaznaczono, że teren ten od niepamiętnych czasów należał do miasta Lauenburg i od ponad 44 lat nie zgłaszano do niego żadnych roszczeń. Oznacza to, że już w 1804 roku przestał pełnić funkcję miejsca straceń.

W średniowieczu publiczne egzekucje pełniły funkcję przestrogi dla mieszkańców i były jednocześnie formą rozrywki. Jak wynika z opracowania Jerzego Markowskiego, w Lęborku wykonywano różnorodne kary śmierci – od powieszenia po bardziej brutalne metody, takie jak ścinanie mieczem, łamanie kołem, a nawet zakopywanie żywcem. Przykładem jest historia z 1781 r., gdy na placu GERICHTSBERG połamano kołem Żyda o nazwisku Lewin, skazanego za morderstwo.

Jak pisze Jerzy Markowski, katowisko było widoczne dla mieszkańców miasta, a skazańców często prowadzono z Baszty Więziennej przy ulicy Gdańskiej na Wzgórze Szubieniczne (niem. GALGENBERG), gdzie po egzekucji ich ciała wisiały na szubienicy przez długi czas. Pozostałości po skazańcach zakopywano w pobliżu.

Widoczne na dawnych fotografiach budynki w Parku Miejskim zostały zniszczone po II wojnie światowej, jednak historia tego miejsca, dzięki takim odkryciom, jak te Jerzego Markowskiego, wciąż ożywa.